On rozegrał mecz, chciał jak najszybciej udzielić wywiadu, po czym udać się do domu by odpocząć.
Ona chciała zadać kilka pytań i kolejnego dnia wrócić do Polski, do swojego ukochanego chłopaka.
W końcu się spotkali. Ona włączyła dyktafon i zadawała pytania. On starał się odpowiadać, ale miał problemy ze skupieniem swojej uwagi wyłącznie na wywiadzie. Był oczarowany dziennikarką. Gdy ich oczy się spotkały, on poczuł coś w sobie. Nie znał tego uczucia. Było mu obce.
Po zaledwie pięciu minutach, kobieta podziękowała za poświęcenie jej czasu i odeszła. On wpatrywał się w nią do czasu, gdy znikła mu z oczu w tłumie reporterów. Spuścił wzrok i ujrzał na posadzce brelok. Schylił się po niego i oglądał. Miał wrażenie że jest on własnością młodej dziennikarki, więc pobiegł z nadzieją że ją odnajdzie i odda zgubę. Zobaczył ją na parkingu, gdy ta wsiadała do samochodu. Ostatkiem sił ruszył w jej kierunku.
- Zaczekaj- krzyknął, ale niestety było już za późno. Odjechała. Spojrzał na brelok, ścisnął w dłoni, po czym ręce schował do kieszeni i powolnym krokiem zmierzał wzdłuż stadionu- Odnajdę cię- powiedział pod nosem, pewny swego i obejrzał się za siebie- Wkrótce będziemy razem...
~*~
jest prolog. nie oceniam, bo to należy do Was. mam nadzieję że nie zwątpicie w to opowiadanie.
czekam na Wasze komentarze.
czytasz ? zostaw komentarz :) dziękuję <3